Dziennik Wschodni - W książce o "tyszowiakach" przez wieki
2011-09-30
Były to proste buty o jednakowym fasonie. Bez rozróżniania na but prawy i lewy. Obszerne w środku, z cholewami sięgającymi powyżej kolan. Wyrabiano je ze skór garbowanych w dębowej korze. Mowa o "tyszowiakach".
Tygodnik Zamojski - Rzecz o garbowaniu skór i szyciu butów
2011-10-03
Tyszowce sławę zdobyły dzięki butom z cholewami tyszowiakamizwanymi. Choć dziś prawdziwych szewców w miasteczku już nie ma. Ale opowieściszewskie wciąż tu żywe.
Gazeta Wyborcza Lublin - Nie demon tylko buty
2011-09-26
Ta druga opowieść tyszowiecka Roberta Horbaczewskiego jest o szewcach oraz o ich butach, zwanych tyszowiakami, które były nawet za kolana, albo i jeszcze wyżej i nie miały podziału na prawe i lewe, dlatego każdego dnia trzeba było je nakładać na inną nogę, aby się nie zdeformowały.
Kurier Lubelski - O szewcach i dwóch prawych butach
2011-10-03
"Tu Szewce. Opowieści tyszowieckie" to druga książka Roberta Horbaczewskiegopoświęcona rodzinnej miejscowości autora, słynącej z butów zwanychtyszowiakami.