Czar Starej Fotografii/Opinie czytelników

  • Zaczarowane chwile - Jan Zieńczuk
    Zaczarowane, zatrzymane chwile.Samo dotykanie tej książki, tego albumu jest już dotykaniem czegoś wyjątkowego tak dosłownie jak i w przenośni.

    Okładka jest tak aksamitnie delikatna jak chrapy źrebaka i ta świadomość, że ma się w ręku zatrzymaną przeszłą odświętność świata, który tak niedawny a nigdy już nie wróci.Widać jak ci ludzie są uroczyści, wystrojeni i podniośle spokojni.

    Teksty zawarte w książce napisane są piękną polszczyzną i z wielkim uczuciem. Niezwykły wstęp Pana Gąsianowskiego zawiera głębokie przemyślenia odnośnie przemijania, sztuki pisania światłem i miłości do klasycznej fotografii. To jest tekst pisany sercem.
    W ciągu dalszym znajdują się bardzo literackie opowiadania Pana Horbaczewskiego, nadając tym niezwykłym fotografiom siły. Opowiadania te niemalże ożywiają tych, którzy już dawno przeszli do krainy cieni...

    Z racji tej, że sam w życiu wykonałem tysiące zdjęć, łatwo mi wyimaginować w wyobraźni tamte sekundowe, żywe chwile, przed tamtymi aparatami razem z tłem materialnym. Na co dzień mam styczność z wielką ilością ludzi i to w sytuacjach nieraz bardzo ekstremalnych emocjonalnie. Z perspektywy tych doświadczeń łatwo mi zatem określać charaktery osób, które patrzą na mnie z tego albumu. Tym bardziej jest to niezwykle sugestywne przeżycie, ponieważ większość tych fotografii to arcydzieła, których mistrzowie starali się z jak widać wielkim skutkiem i efektem oddać naturę postaci - szczególnie osób portretowanych.

    W tym unikatowym albumie widać też jak silne piętno na tamtej fotografii wywierało malarstwo. Emanuje z tych zdjęć pokazujących Zamojszczyznę z ich zacnymi mieszkańcami, duch Artura Grottgera, który przecież niemalże pochodził z okolic Tyszowiec - czyli z Ottynowic tuż za Bugiem. Widać tu też malarstwo Józefa Brandta ur. w Szczebrzeszynie w 1841 roku - czyli w okresie narodzin fotografii.
    Dzięki temu albumowi, dzięki tej wspaniałej książce, pieczołowicie wydanej, wspaniale opracowanej graficznie i to na doskonałym papierze, na którym fotografie są perfekcyjnie odwzorowane - można odbywać niezwykłą podróż w czasie - tym bardziej niezwykłą, jeżeli ma się korzenie wspólne z tamtymi ludźmi. Co ciekawe, znajdują się tam nieznane i bardzo interesujące zdjęcia odnoszące się do Tyszowiec.

    Wydanie tego albumu uważam za wyjątkowe wydarzenie kulturalne.

    Jan Zieńczuk