W blasku świec/Opinie czytelników

  • Świat ocalony od zapomnienia - Barbara Urban
    Szanowny Panie Robercie, Bardzo dziękuję za książkę, wczoraj ją dostałam i od razu zabrałam się do czytania. Muszę pogratulować. Jestem pod głębokim wrażeniem.


    Książka jest pełna uroku i sprawia, że chciałoby się cofnąć zegar czasu, by samemu stanąć w tyszowieckim błocie i wsłuchać się w gwar Rynku. Rozumiem już nostalgię, w którą popadał mój ojciec wracając myślami do Tyszowiec. Szkoda, że tak mało o nich opowiadał. Powtarzał, że jak nas tam zawiezie to wszystko pokaże, opowie wszystko ze szczegółami. No cóż, nie udało się, a przynajmniej nie do końca.
    Dzisiaj dzięki Pana książce świat ten jest dla mnie na wyciągnięcie ręki - ocalony od zapomnienia. Odnalazłam w niej też dwie wzmianki, o mojej rodzinie. Na stronie 25 cytuje Pan akt przyjęcia, co Cechu Józefa Szuprowskiego syna Andrzeja i Katarzyny. Biorąc pod uwagę rozbieżności w pisowni nazwiska, która w tamtych czasach była powszechna to chodzi tu zapewne o Józefa Szyprowskiego mojego pradziadka, który urodził się 8 marca 1850 roku w Wożuczynie z ojca Andrzeja i Katarzyny z Romanowskich. Ze związku z Ludwiką Sendecką mieli czworo dzieci: w tym Marcelę Petronelę po mężu Stabrowska i Annę po mężu Kościołko, która zginęła spadając z rusztowania w kościele. O szczegółach tej tragedii z 1958 roku dowiedziałam się dopiero z Pana książki.
    Książkę przekażę stryjom i mam nadzieję, że ożyją w nich wspomnienia.

    Pozdrawiam
    Barbara Urban ze Stabrowskich


    23 marzec 2007